wtorek, 10 maja 2011

Lech Lech Kolejorz!

Kibicować Kolejorzowi zacząłem jeszcze w podstawówce. Miałem w klasie jeszcze dwóch takich kibiców. Jeden z nich był za Ruchem Chorzów, drugi za Legią Warszawa, a ja trzymałem kciuki za poznańskiego Lecha. Jak dziś pamiętam wspaniałe mecze w Pucharze Mistrzów z Panathinaikosem, Olympique Marsylia, czy w końcu z wielką Barceloną. Cóż to była za ekipa. W bramce stał Sidorczyk, dalej: Łukasik, Gębura, Kryger, Bereszyński, Skrzypczak, Araszkiewicz, Juskowiak, Pachelski, Podbrożny…Można by wyliczać.

Minęły już dwie dekady. I to jak z bicza strzelił. A mój Lech nadal świetnie spisuje się na arenie europejskiej. I to  w czasach, kiedy polskie kluby raz za razem kompromitują się w pierwszych (przedwstępnych) fazach rozgrywek UEFA. Tymczasem poznaniacy, jako jedyni  grają , jak równy z równym z tuzami europejskiej piłki.W ciągu trzech ostatnich sezonów aż dwukrotnie walczyliśmy w lidze europejskiej, za każdym razem awansując dalej. Nie ma to tamto. Jesteśmy najlepszym klubem Ekstraklasy. Bo takie są fakty. A z nimi się nie dyskutuje.

Szkoda tylko, że Lech odpuścił sobie rozgrywki w polskiej lidze, skupiając się na walce z Manchesterem City i Juventusem (zwycięskiej!). Może, gdyby trenerem nadal był Jacek Zieliński wiosną udałoby się stratę do Wisły odrobić. Zwłaszcza, że Biała Gwiazda nie jest w jakiejś niesamowitej formie. Można gdybać...

Szkoda tego majstra. Naprawdę jego obrona była w zasięgu ręki. Zwłaszcza, że sezon pokazuje, jak polska liga jest (jeszcze?) słaba. Niestety, na bezrybiu i obecna Wisła Kraków musi być rybą... znaczy się mistrzem.

Ale nie ma co narzekać. Trzeba mocno zacisnąć zęby i walczyć o miejsce kwalifikowane udziałem w pucharach. Bo bez Lecha polską piłkę znów czeka wstyd i kompromitacja. Dobrze, że z Górnikiem wygraliśmy, i co ważne - po bardzo dobrej grze. Teraz na to samo liczę na stadionie przy ul. Reymonta. Bo trzy punkty tam wywalczone są w interesie polskiej piłki. Rzecz jasna.
Ale to w środę.

A to nie tak dawnych wspomnień czar: wielkie firmy na kolanach w Poznaniu!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz