środa, 18 stycznia 2012

Nagroda za "całokształt"

Władze mieleckiego starostwa przyznały nagrodę Leszkowi Kołaczowi, dyrektorowi Szpitala Powiatowego w Mielcu. I nie byłoby nic w tym dziwnego, gdyby nie fakt, że to osoba, która posiada wyrok za to, że będąc pod wyraźnym wpływem alkoholu wjechała swym samochodem w autobus. 


Sytuacja miała miejsce we wrześniu 2010 roku na ul. Kilińskiego. Tuż po zdarzeniu, policjanci stwierdzili w organizmie dyrektora szpitala ponad 3 promile alkoholu. W ub. r. Sąd Rejonowy w Mielcu skazał go za to na 3 tys. zł grzywny, dwuletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych i pokrycie 500 zł kosztów sądowych. Kołacz powinien stracić stołek dyrektora szpitala. Teoretycznie, bo w rzeczywistości starostwo robiło wszystko, żeby tak się nie stało. Zleciło nawet jednej z kancelarii prawnych wydanie opinii w twej sprawie.

Mimo fali krytyki, głównie na mieleckich forach internetowych, Kołacz utrzymał stołek. Minęło parę miesięcy, sprawa ucichła i pod koniec ub. r. starosta Andrzej Chrabąszcz poinformował, że dyrektor szpitala… otrzyma nagrodę (nie powiedział jaką) za całokształt swej pracy i za szereg działań, takich jak np. wybudowanie heliportu, który otwarto z wielką pompą 9 listopada ub.r
Więcej przeczytacie o tym T U T A J.

Problem polega na tym, że przyszpitalne lądowisko dla helikopterów  wciąż jest nieczynne. Efekt? Nie tak dawno śmigłowiec, który przyleciał do Mielca po poparzonego mężczyznę zamiast przy lecznicy musiał lądował na…lotnisku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz