środa, 15 lutego 2012

Odstrzelili szkoły w Rydzowie i Złotnikach

Samorząd gminy wiejskiej Mielec zdecydował o likwidacji dwóch szkół podstawowych: w Rydzowie i Złotnikach. Z dniem 31 sierpnia b.r. obie placówki po prostu przestają istnieć. Niż demograficzny zrobił swoje. W ciągu ostatnich pięciu lat w dziewięciu szkołach gminy liczba uczniów spadła z 1777 do 1332.  Honoraria nauczyciel wcale nie malały, a wręcz przeciwnie. Efekt tego jest taki. że rocznie samorząd dopłaca do tego interesu ok. 5,7 mln zł.A nie powinien nic.
Mali uczniowie i nauczyciele SP w Złotnikach
Dla Rydzowa i Złotnik wójt Kazimierz Gacek zaproponował trzy rozwiązania. Pierwsze to przekształcenie obu szkół w placówki społeczne, w których, zamiast Karty Nauczyciela, obowiązywałby Kodeks Pracy. Druga propozycja wójta uderza w pedagogów, bo przewiduje zatrudnianie ich na czas określony i łączenie lekcji, czego efektem byłyby zwolnienia. Trzecie rozwiązanie mówi o zamknięciu szkół i zapewnieniu dojazdu dzieciom do innych placówek. Żadna z tych opcji nie zadowala rodziców dzieci, a tym bardziej nauczycieli.

W gronie protestujących znaleźli się również samorządowcy i parlamentarzyści PiS, którzy w liście otwartym do Rady Gminy zaapelowali o zaniechanie likwidacji szkół. - Pamiętajmy że likwidacja jakiejkolwiek szkoły jest najprostszym, nieodwracalnym działaniem i powinna być ostatecznością. Trudności związane z finansowaniem placówek oświatowych nie mogą przesłonić innych ważkich argumentów przemawiających za tym, aby nie likwidować szkół. Ekonomia nigdy nie mogą przeważać nad możliwością dobrej edukacji dzieci i młodzieży zagwarantowanej Konstytucją RP – pisali mieleccy PiS-owcy.

Tylko, że protestując, chcąc nie chcąc, uderzyli w samego prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Bo wójt Gacek, choć do tej partii nie należy, to nie kryje swych konserwatywnych poglądów. Natomiast jego zastępca Grzegorz Maj w czasach, kiedy PiS rządził Polską i budował IV RP, był doradcą premiera  Kaczyńskiego.
List otwarty do władz gminy wiejskiej Mielec wystosowała też szkoła w Złotnikach, w którym apelowała do radnych, aby nie głosowali za likwidacją tej placówki. Pod pismem podpisani są: nauczyciele, pracownicy szkoły i rodzice i mieszkańcy.

- Szanowni Radni, zanim podniesiecie ręce za likwidacją, pamiętajcie, że za kilka lat w podobnej sytuacji mogą znaleźć się inne szkoły w gminie. Poczynione dziś pozorne oszczędności, mogą przynieść olbrzymie problemy. W dużych szkołach nasze dzieci będą miały ułatwiony dostęp do narkotyków, mogą stać się ofiarami przemocy i szykanowania. Nasza placówka jest bezpieczna, wszechstronnie rozwijająca uczniów. Władze gminy, przygotowując listę szkół do likwidacji, kierowały się wątpliwym kryterium ekonomicznym i warunkami lokalowymi, nie biorąc pod uwagę zdania rodziców i nauczycieli. Równoważenie budżetu Gminy, nie może odbywać się kosztem likwidacji szkół. Młody człowiek, jego rozwój i wykształcenie powinny być najważniejszym zadaniem dla samorządu. Apelujemy o to, abyście nie zostali zapamiętani, jako grabarze - pisali złotniczanie.

Radni byli jednak nieubłagani i podęli uchwały o likwidacji szkół, które teraz czeka zamknięcie, albo przekształcenie w placówki niepubliczne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz