Schronisko dla bezdomnych zwierząt przy ul. Targowej w Mielcu zostało zamknięte i nie przyjmuje nowych lokatorów. Tak wynika z przekazu magistratu. Jak twierdzi powiatowy lekarz weterynarii, zawiniły fatalne warunki bytności zwierząt i ich ogromne zagęszczenie. W tej sytuacji obowiązek opieki nad przytuliskiem scedowano na miasto. Prezydent Janusz Chodorowski nie wydaje się być tą perspektywą zbytnio zachwycony – Mamy problem – mówi krótko.
Więcej posłuchacie o tym T U T A J
Opierając się na słowach prezydenta, napisałem o tym w gazecie. Długo nie minęło, a dostałem maila z mieleckiego schroniska z żądaniem sprostowania. Oto jego najdelikatniejszy fragment. "Skąd ma Pan takie durne informacje na temat zamkniętego schroniska w Mielcu? Racja, nie jest tam ciekawie, ale my wolontariusze na głowie stajemy żeby jakoś pomóc (liczne ogłoszenia o adopcjach, w mrozie pakujemy słomę do bud żeby psiaki miały cieplej - którą to słomę same załatwiłyśmy, jeździmy z psami do weterynarzy, organizujemy zbiórki karmy i inne rzeczy)" Tyle meteorytyki. Reszta to inwektywy i oskarżenia.
Puenta musi być tylko jedna. Ktoś tu kłamie. Albo prezydent, albo schronisko.
Schronisko miało być zamknięte od 1 maja.
OdpowiedzUsuń