niedziela, 11 marca 2012

Śmierdzący problem Kolbuszowej

Jeden z mieszkańców Kolbuszowej postanowił wybudować dom w urokliwym miejscu miasta, jakim bez wątpienia jest rejon ul. Wolskiej. I wszystko było OK, gdyby w rowie przy jego posesji nie płynęło cuchnące szambo. Właśnie taką „niespodziankę” zafundował mu sąsiad. I co z tym może zrobić? 

Okazuje się, że niewiele. Urzędnicy przekonują, że odprowadzanie ścieków do ziemi i wody jest procederem karalnym, który należy zgłosić Straży Miejskiej bądź policji. To teoria. Bo śmierdzącą rzeczywistość wszyscy znamy. Wystarczy przejechać się i "powęszyć" trochę po kolbuszowskiej gminie.


Wracając do tematu ul. Wolskiej. Kanalizacji tam nie ma i jeszcze bardzo długo nie będzie. Można tam, co prawda, budować przydomowe oczyszczalnie. Z tym, że trzeba za nie zapłacić w stu procentach. Samorząd dofinansowuje takie przedsięwzięcia i to w połowie, ale tylko i wyłącznie na terenach, które nie są przewidziane do kanalizacji. Więcej o tym dowiecie się T U T A J.

To, że problem szamb w przydrożnych rowach jest prawdziwą zmorą Kolbuszowej wiadomo do lat. Moim zdaniem, pozbywanie się w ten sposób ścieków jest prymitywizmem i łamaniem prawa, za które trzeba ostro karać. Z drugiej strony, jestem pewien, że problem rozwiązałby się sam, gdyby teren gminy został pokryty siecią kanalizacji sanitarnej. Tak, jak to stało się w gminie Majdan Królewski, która jest skanalizowana w stu procentach. Tam już od lat nikt nie wylewa szamb do rowów. Nawet gdyby chciał, to nie ma jak.

1 komentarz:

  1. No niestety, cała gmina jest usłana syfami :P

    Partyzantów nie lepsze, co burze mamy tu fontanny gówna ze studzienek melioracyjnych.

    Syf Kolbuszowski

    OdpowiedzUsuń