poniedziałek, 15 sierpnia 2011

Idziemy na Majstra

Wspaniale zakończył się ten długi weekend. Lech po świetnej grze wysoko wygrał wyjazdowy mecz z Bełchatowem. Strzelecką formą zadziwia Rudnev, genialnie asystuje Stlilić. Aż same ręce składały się do braw. To bez dwóch zdań najlepszy mecz tej kolejki. Tak mówią komentatorzy. Ale dla mnie najważniejsze jest to, że wciąż jesteśmy liderem. Po prostu idziemy po swoje, czyli po Majstra!
Cieszy też remis Cracovii. Na nowym stadionie w Gdańsku była dobra gra i, gdyby Niedzielan wykorzystał chociaż jedną "setkę", to Pasy miałyby trzy punkty. Nie popisali się za to kibice Lechii, wygwizdując człowieka, dzięki któremu mają jeden z najnowocześniejszych stadionów w Europie. Szczególnie chamski i pewnie bolesny dla adresata był transparent z napisem "Nie byłeś, nie jesteś i nie będziesz kibicem Lechii". Ale cóż zrobić, niektórzy mają mentalność małych ludzi. Świadczy o tym notoryczne opluwanie Lecha Wałęsy.  A to "w podzięce" za wolność odzyskaną po 50 latach komuny i uzależnienia od Moskwy.     

Z drużyn, które w tym tygodniu powalczą o grupy europejskich rozgrywek najlepiej zaprezentowała się Legia, choć długimi momentami przewagę miał Górnik. Nie było to zwycięstwo tak przekonujące, jak wskazywałby na to wynik. Kiepsko zagrał Śląsk, choć szczęśliwie wygrał. To samo się tyczy Wisły, która dzięki arbitrowi wymęczyła 1-0. Pytanie na jak długo starczy krakowianom fartu i życzliwego sędziowania. Bo sama gra optymizmem nie napawa. Nawet przed meczem z tak średnim rywalem, jakim jest mistrz Cypru. 

Dawno już nie komentowałem spraw lokalnych i jakoś dalej nie mam na to ochoty. Może innym razem.   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz