poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Nie wierzmy populistom

Wysokie zwycięstwa przychodzą Lechowi z ogromną łatwością. Przyznam się, że zdążyłem się już do tego przyzwyczaić. Wygrany 3-0 mecz z Ruchem Chorzów tak naprawdę wyglądał jak sparing. Przez 90 minut lechici robili z przeciwnikiem, co chcieli. Jako kibic Kolejorza, powinienem piać z zachwytu. Ale jakoś przyjmuję to bez emocji. Rutyna? Może. Fajnie, że jesteśmy na czele tabeli. Cieszy, że mamy najlepszy atak i obronę. Super, że w klasyfikacji strzelców z 8 trafieniami deklasuje rywali nasz Artjom Rudnev. Oby tak dalej. Do 30 kolejki.

Czwarta seria T-Mobile Ekstraklasy niczym nie zachwyciła. Większość meczów stała na niskim poziomie, żeby nie powiedzieć, żenującym, Poza zwycięstwem Lecha, pozytywnie należy ocenić jeszcze tylko spotkanie Legii ze Śląskiem. Zawody stały na niezłym poziomie. Orest Lenczyk znowu pokazał klasę, a jego podopieczni udowodnili, że na pewno będą się liczyć w walce o mistrza Polski. Gdyby wrocławianie tak zagrali z Rapidem Bukareszt, to na pewno nie schodziliby z boiska przegrani. Szkoda...

Jutro Wisła Kraków walczy o awans do Champions League. Będę jej kibicował tak samo, jak kibicowałbym każdej innej polskiej drużynie. "Jazda, Jazda Jazda!". W zdecydowanie gorszej sytuacji od Wiślaków jest Legia, a już w tragicznej Śląsk. Ale zobaczymy. Ponoć cuda się zdarzają. Oby.

A w polityce wybory. Zaczęło się mamienie ludzi obietnicami bez pokrycia. Grzegorz Napieralski obiecuje, że, jak tylko wygra, to "da" Polakom pensje i emerytury na poziomie europejskim. A jednocześnie... zmniejszy deficyt budżetowy. Są tacy, którzy w to uwierzą. Bo jeleni nie brakuje.

W wyborach na pewno wezmę udział, bo tak już mam. Ale populistom mówię zdecydowanie "nie". Po prostu nie wierzę im, jak psom. A poniżej polski PJ o politykach, którzy obiecują gruszki na wierzbie.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz