poniedziałek, 24 października 2011

Dlaczego sędziowie gwiżdżą dla Cupiała?

Wisła Kraków jest zbyt silnym zespołem, żeby musieli jej pomagać sędziowie - powiedział rozgoryczony Marek Saganowski po tym, jak arbiter przekręcił mecz jego ŁKS-u z "Białą Gwiazdą". I trudno z popularnym Saganem się nie zgodzić. To kolejny mecz z rzędu, gdzie pan w czarnym stroju robi za dwunastego zawodnika drużyny z ul. Reymonta. Przerażającym skandalem było sędziowanie z Jagiellonią, gdzie pan z gwizdkiem nie widział ewidentnych karnych dla Białostoczan, a do tego uznał gola, po staranowaniu bramkarza Jagi.


Teraz arbiter gwiżdże spalonego po prawidłowo strzelonym golu przez Kaczmarka. O sędziowskich przekrętach w meczach z Fulham i Liteksem nie wspomnę. Dlaczego sędziowie tak namiętnie pomagają ekipie Bogusława Cupiała? Przecież aż prosi się, żeby snuć tu różne domysły. Mam nadzieję, że to jednak tylko fatalny zbieg okoliczności i sędziowie przestaną pomagać drużynie Mistrza Polski, która pomocy przecież nie potrzebuje. Inni też nie.

Szkoda straconych punktów w Gdańsku. Niestety, nikt ładnej gry, słupków i poprzeczek nie premiuje. Zdaniem jednogłośnej opinii ekspertów spotkanie na PGE Arena było najlepszym meczem kolejki. Marne to pocieszenie.  Dziś Cracovia podejmuje Polonię Warszawa. Mam głęboką nadzieję, że Pasy w końcu wygrają i odbiją się od dna. Wierzę w trenera Pasiekę. 

Na uwagę zasługuje również kolejne zwycięstwo Legii i gole polskich nastolatków. To potwierdza, że ekipa z Łazienkowskiej będzie liczyła się w wyścigu po Mistrza Polski 2011. A ja już teraz ostrzę sobie zęby na tą niedzielę, kiedy to Lech na swoim, wypełnionym po brzegi, obiekcie w Poznaniu podejmie odwiecznego rywala z Warszawy. Będzie się działo, oj będzie...      
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz