piątek, 18 listopada 2011

Połaczyć strefę z obwodnicą

Wedle zapowiedzi decydentów, już wiosną przyszłego roku rusza budowa obwodnicy Mielca. Na razie mowa o pierwszym etapie inwestycji, czyli połączeniu drogi w stronę Kolbuszowej z traktem w kierunku Szydłowca. Tym samym „zahacza” o strefę. W związku z tym, cywilizowany zjazd z obwodnicy miasta na tereny przemysłowe wydaje się być więcej, niż konieczny. 
Sejmik Podkarpacia zarezerwował pieniądze na rozpoczęcie budowy obwodnicy Mielca. Chodzi o ok. 16 mln zł, które mają być tzw. wkładem własnym województwa do 70-procentowej dotacji z unijnego Programu Rozwoju Polski Wschodniej. Dzięki temu w latach 2012-14 zrealizowany ma być pierwszy etap przedsięwzięcia, czyli łącznik traktu w stronę Kolbuszowej z drogą do Szydłowca i mieleckiej strefy. I tu… zaczyna się problem, bo trzeba będzie zapewnić zjazd w kierunku fabryk. Można to zrobić tylko poprzez połączenie obwodnicy z ul. Wojska Polskiego. Zarządcą tej ostatniej – mieleckie starostwo – nie kryje, że wykonanie zjazdu jest konieczne, ale i bardzo kosztowne.

O tym, że należy wybudować nowoczesny zjazd z przyszłej obwodnicy do strefy jest dla mnie tak oczywiste, jak to, że świeci słońce. Przecież mówimy o sercu gospodarczym całego regionu, które powinno mieć w końcu jakiś cywilizowany dostęp do reszty świata. I takowe w przyszłości może mieć, bo obwodnica połączy wojewódzkie trakty na Tarnobrzeg, Rzeszów, Dębicę i Kielce. Trzeba tylko wybudować odpowiedni łącznik z ul. Wojska Polskiego.

Pozostaje pytanie, kto za to zapłaci. Teoretycznie powinien powiat, bo to jego ulica. W praktyce to zadanie ponad jego siły. Dlatego inwestor obwodnicy, jakim jest samorząd województwa, powinien honorowo wyłożyć kasę na stół, albo znaleźć źródło finansowania. Bo łącznik obwodnicy z mielecką strefą musi powstać. No, bo przecież to jest w interesie Podkarpacia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz