czwartek, 12 stycznia 2012

Ustawa 203, czyli sytuacja mocno żenująca

To już pewne. Szpital Powiatowy będzie mógł wydatkować 14 mln zł, które wygrał w sądzie, jako rekompensatę za realizację ustaw 203 i 110. Sąd Najwyższy odrzucił kasację, jaką w ub. r. złożył Narodowy Fundusz Zdrowia.

Wszystko zaczęło się już bardzo dawno, bo w 2001 roku. Wówczas to Sejm narzucił szefom zakładów opieki zdrowotnej podwyższenie miesięcznych płac swoich pracowników o 203 zł. Rok później posłowie zdecydowali o kolejnej podwyżce. Tym razem o 110 zł. Sęk w tym, że nakazując wzrost wynagrodzeń, państwo zapomniało o pieniądzach na ten cel. Wkrótce ruszyła lawina pozwów szpitali, które skarżyły parlament, ministra zdrowia, ministra finansów i NFZ. 

Z tym ostatnim, przez wiele lat walczył również mielecki szpital. Z powodzeniem, bo zimą ub. r. lecznica zyskała 14 mln zł, jako rekompensatę za realizację ustaw. NFZ miał 60 dni na wniesienie kasacji. I skorzystał z tej możliwości.Na szczęście dla Mielca Sąd Najwyższy odrzucił kasację i tym samym zadecydował o nieodwołalnych 14 mln zł dla szpitala. Na co trafią te pieniądze? Jeszcze w ub. r. dyrektor szpitala Leszek Kołacz wstępnie postanowił, że wyda je na oddłużanie szpitala, zakup aparatury medycznej i finansowe bonusy dla personelu. Aktualnych informacji na ten temat jednak brak.

A tak w ogóle. Cała ta sytuacja, jak dla mnie, jest mocno żenująca. Szpitale, jako placówki publiczne przez wiele lat sądziły się z innym publicznym podmiotem, czyli NFZ. Kością niezgody było wadliwe prawo, które uchwalili posłowie za - a jakże! - publiczne pieniądze. Efekt? Astronomiczne odszkodowania, które obciążyły nas wszystkich, znaczy się polskich podatników. 

Pytanie, kto na tym stracił jest zbyteczne. Ale odpowiem. Stracił pan, pani... społeczeństwo. A kto zarobił? Kolesie z banków i kancelarii prawnych. Dowód? Proszę bardzo! Tak szef mieleckiego szpitala wspomina walkę o „ustawę 203”:

„Biegła potwierdziła kwotę 5,6 mln zł. W sumie z odsetkami wyszło 8,6 mln zł. NFZ odwołał się. Sąd zdecydował o ponownym badaniu faktur. Znów okazało się, że mieliśmy rację. Sąd nakazał NFZ zapłatę nam 13 mln zł. Fundusz musiał tez zapłacić: 20 tys. zł zwrotu zastępstwa radcowskiego, 5 tys. zł za poniesione wydatki, 6 tys. zł za drugą ekspertyzę biegłego i 100 tys. zł tytułem wpisowego. To na leczenie pacjentów brakuje, a na coś takiego jest? Przecież to jest skandal!"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz