sobota, 11 lutego 2012

Azbestowy dylemat

W Mielcu trwa inwentaryzacja wyrobów zawierających azbest. W tym celu odwiedzani są właściciele budynków właśnie o takim pokryciu dachowym. Zajmują się tym pracownicy firmy Eko Team Konsulting z Bielska Białej. Ich zadaniem jest przeprowadzenie rozmów z mielczanami i wypełnienie ankiety, a w razie potrzeby wykonanie szacunkowego obmiaru.


Zebrane dane mają posłużyć do stworzenia programu usuwania z Mielca wyrobów zawierających azbest. Jest to o tyle istotne, że wszystkie produkty zawierające azbest powinny zostać zneutralizowane do 2032 roku. Po przygotowaniu programu miasto będzie starać się o dotację z zewnątrz na ten cel. Dzięki temu za usuwanie i utylizację azbestu jego właściciele nie zapłaciliby ani grosza. No dobrze, ale co z azbestowym wodociągiem, którego jest niemało?

Wiceprezydent Mieczysław Wdowiarz tłumaczy, że dotacja z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska przewiduje usuwanie azbestu przede wszystkim z domów jednorodzinnych i zabudowań gospodarcze. Z kolei, prezydent Janusz Chodorowski przekonuje, że azbest działa destrukcyjnie tylko na układ oddechowy. Dlatego azbestowe rury mogą poczekać.

Rakotwórczość włókien azbestu wnikających do organizmu drogą pokarmową budzi na całym świecie wiele kontrowersji. Choć wyniki badań nie dostarczyły jednoznacznych dowodów związku między zapadalnością na nowotwory lub inne choroby a spożywaniem wody z azbestowych rur, to stuprocentowej pewności nie ma. Mimo tego, prezydent przekonuje, że woda z mieleckich rurociągów nie szkodzi. Tylko, że ja głowy sobie uciąć za to nie dam. Innym też tego nie radzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz