czwartek, 26 sierpnia 2021

Wrzeciono wiruje


Osiodłaj swą duszę i pozwól jej jechać Oślepionymi oczami z pewnością odnajdziesz ścieżkę Dołącz swój oddech - niech myśli polecą Pozwól im powoli - na wietrze, którego dosiadasz Wrzeciono wiruje - myśli splatają się, wzrok obraca Pieśń zaklinania wywabia duszę z jej kształtu Przez drzwi, przez woal pajęczej sieci Przez ciężar brzemienia przenoszona boso Z najgłębszej skrytości naprzód stromym szlakiem Wysoko ponad Szczyt Uzdrowienia, dziewięć niewiast czeka Na pierwszym postoju, gdzie ścieżki się przecinają, zatrzymaj się Zostaw za sobą przyodziewek i wszystko co posiadasz Tam dokąd zmierzasz brak z nich pożytku Brzemię jarzy się, lecz ciężki jest szlak przed tobą Na drugim postoju, gdzie ścieżki się przecinają, zatrzymaj się Zostaw za sobą czas i ciężar wspomnień Tam dokąd zmierzasz brak z nich pożytku Brzemię jarzy się, lecz ciężki jest szlak przed tobą Na trzecim postoju, gdzie ścieżki się przecinają, zatrzymaj się Zostaw za sobą lęk, pozwól opaść wszelkim maskom Tam dokąd zmierzasz brak z nich pożytku Brzemię jarzy się, lecz ciężki jest szlak przed tobą Nagiego u szczytu, góry cię poznają Północne fale orlich skrzydeł, to wiatr je kreśli Kobiety cieni tańczą wokół ciebie Śpiewają dla ciebie, zaklinają potężne runy Rany i bolączki szpiku i krwi (w pogodę i wiatr rozmyjesz się) mięsa i kości, ciała i skóry w pogodę i wiatr rozmyjesz się Przyzywam cię na niebieską górę (nie sięgnie cię słońca ni księżyca blask) Gdzie nie sięgnie cię słońca ni księżyca blask Przyzywam cię do niezamieszkałego lasu (zatoń w morzu, w którym człowiek nie wiosłował) I wołam ku morzu, w którym człowiek nie wiosłował Głęboko pod kamień lecący ku ziemi bez zamiaru krzywdy (przez rzeki, z nurtem prądów morskich) Biegnij przez rzeki, z nurtem prądów morskich Góra Uzdrowienia stoi przez wieczność Uśmierza choroby i bolączki Każdy z osobna, kto mierzy się z tym kamieniem Odnajdzie dozgonne wyzwolenie z chorób Pozostaw je na Szczycie Uzdrowienia Gdzie rzeki i potoki Tańczą ku północy, w dół Góra ozdrawia, każdego, kto się na nią wdrapie

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,wardruna,lyfjaberg.html

Osiodłaj swą duszę i pozwól jej jechać. Oślepionymi oczami z pewnością odnajdziesz ścieżkę. Dołącz swój oddech - niech myśli polecą. Pozwól im powoli - na wietrze, którego dosiadasz.

Wrzeciono wiruje - myśli splatają się, wzrok obraca. Pieśń zaklinania wywabia duszę z jej kształtu. Przez drzwi, przez woal pajęczej sieci. Przez ciężar brzemienia przenoszona boso. Z najgłębszej skrytości naprzód stromym szlakiem.Wysoko ponad Szczyt Uzdrowienia, dziewięć niewiast czeka. 

Na pierwszym postoju, gdzie ścieżki się przecinają, zatrzymaj się. Zostaw za sobą przyodziewek i wszystko co posiadasz. Tam dokąd zmierzasz brak z nich pożytku. 

Brzemię jarzy się, lecz ciężki jest szlak przed tobą. Na drugim postoju, gdzie ścieżki się przecinają, zatrzymaj się. Zostaw za sobą czas i ciężar wspomnień. Tam dokąd zmierzasz brak z nich pożytku. 

Brzemię jarzy się, lecz ciężki jest szlak przed tobą. Na trzecim postoju, gdzie ścieżki się przecinają, zatrzymaj się. Zostaw za sobą lęk, pozwól opaść wszelkim maskom. Tam dokąd zmierzasz brak z nich pożytku. Brzemię jarzy się, lecz ciężki jest szlak przed tobą. 

Nagiego u szczytu, góry cię poznają. Północne fale orlich skrzydeł, to wiatr je kreśli. Kobiety cieni tańczą wokół ciebie. Śpiewają dla ciebie, zaklinają potężne runy. 

Rany i bolączki szpiku i krwi (w pogodę i wiatr rozmyjesz się) mięsa i kości, ciała i skóry w pogodę i wiatr rozmyjesz się. Przyzywam cię na niebieską górę (nie sięgnie cię słońca ni księżyca blask). Gdzie nie sięgnie cię słońca ni księżyca blask. 

Przyzywam cię do niezamieszkałego lasu (zatoń w morzu, w którym człowiek nie wiosłował) I wołam ku morzu, w którym człowiek nie wiosłował. Głęboko pod kamień lecący ku ziemi bez zamiaru krzywdy (przez rzeki, z nurtem prądów morskich). 

Biegnij przez rzeki, z nurtem prądów morskich Góra Uzdrowienia stoi przez wieczność. Uśmierza choroby i bolączki. Każdy z osobna, kto mierzy się z tym kamieniem. 

Odnajdzie dozgonne wyzwolenie z chorób. Pozostaw je na Szczycie Uzdrowienia. Gdzie rzeki i potoki Tańczą ku północy, w dół. Góra ozdrawia, każdego, kto się na nią wdrapie.


 




Osiodłaj swą duszę i pozwól jej jechać Oślepionymi oczami z pewnością odnajdziesz ścieżkę Dołącz swój oddech - niech myśli polecą Pozwól im powoli - na wietrze, którego dosiadasz Wrzeciono wiruje - myśli splatają się, wzrok obraca Pieśń zaklinania wywabia duszę z jej kształtu Przez drzwi, przez woal pajęczej sieci Przez ciężar brzemienia przenoszona boso Z najgłębszej skrytości naprzód stromym szlakiem Wysoko ponad Szczyt Uzdrowienia, dziewięć niewiast czeka Na pierwszym postoju, gdzie ścieżki się przecinają, zatrzymaj się Zostaw za sobą przyodziewek i wszystko co posiadasz Tam dokąd zmierzasz brak z nich pożytku Brzemię jarzy się, lecz ciężki jest szlak przed tobą Na drugim postoju, gdzie ścieżki się przecinają, zatrzymaj się Zostaw za sobą czas i ciężar wspomnień Tam dokąd zmierzasz brak z nich pożytku Brzemię jarzy się, lecz ciężki jest szlak przed tobą Na trzecim postoju, gdzie ścieżki się przecinają, zatrzymaj się Zostaw za sobą lęk, pozwól opaść wszelkim maskom Tam dokąd zmierzasz brak z nich pożytku Brzemię jarzy się, lecz ciężki jest szlak przed tobą Nagiego u szczytu, góry cię poznają Północne fale orlich skrzydeł, to wiatr je kreśli Kobiety cieni tańczą wokół ciebie Śpiewają dla ciebie, zaklinają potężne runy Rany i bolączki szpiku i krwi (w pogodę i wiatr rozmyjesz się) mięsa i kości, ciała i skóry w pogodę i wiatr rozmyjesz się Przyzywam cię na niebieską górę (nie sięgnie cię słońca ni księżyca blask) Gdzie nie sięgnie cię słońca ni księżyca blask Przyzywam cię do niezamieszkałego lasu (zatoń w morzu, w którym człowiek nie wiosłował) I wołam ku morzu, w którym człowiek nie wiosłował Głęboko pod kamień lecący ku ziemi bez zamiaru krzywdy (przez rzeki, z nurtem prądów morskich) Biegnij przez rzeki, z nurtem prądów morskich Góra Uzdrowienia stoi przez wieczność Uśmierza choroby i bolączki Każdy z osobna, kto mierzy się z tym kamieniem Odnajdzie dozgonne wyzwolenie z chorób Pozostaw je na Szczycie Uzdrowienia Gdzie rzeki i potoki Tańczą ku północy, w dół Góra ozdrawia, każdego, kto się na nią wdrapie

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,wardruna,lyfjaberg.html
Osiodłaj swą duszę i pozwól jej jechać Oślepionymi oczami z pewnością odnajdziesz ścieżkę Dołącz swój oddech - niech myśli polecą Pozwól im powoli - na wietrze, którego dosiadasz Wrzeciono wiruje - myśli splatają się, wzrok obraca Pieśń zaklinania wywabia duszę z jej kształtu Przez drzwi, przez woal pajęczej sieci Przez ciężar brzemienia przenoszona boso Z najgłębszej skrytości naprzód stromym szlakiem Wysoko ponad Szczyt Uzdrowienia, dziewięć niewiast czeka Na pierwszym postoju, gdzie ścieżki się przecinają, zatrzymaj się Zostaw za sobą przyodziewek i wszystko co posiadasz Tam dokąd zmierzasz brak z nich pożytku Brzemię jarzy się, lecz ciężki jest szlak przed tobą Na drugim postoju, gdzie ścieżki się przecinają, zatrzymaj się Zostaw za sobą czas i ciężar wspomnień Tam dokąd zmierzasz brak z nich pożytku Brzemię jarzy się, lecz ciężki jest szlak przed tobą Na trzecim postoju, gdzie ścieżki się przecinają, zatrzymaj się Zostaw za sobą lęk, pozwól opaść wszelkim maskom Tam dokąd zmierzasz brak z nich pożytku Brzemię jarzy się, lecz ciężki jest szlak przed tobą Nagiego u szczytu, góry cię poznają Północne fale orlich skrzydeł, to wiatr je kreśli Kobiety cieni tańczą wokół ciebie Śpiewają dla ciebie, zaklinają potężne runy Rany i bolączki szpiku i krwi (w pogodę i wiatr rozmyjesz się) mięsa i kości, ciała i skóry w pogodę i wiatr rozmyjesz się Przyzywam cię na niebieską górę (nie sięgnie cię słońca ni księżyca blask) Gdzie nie sięgnie cię słońca ni księżyca blask Przyzywam cię do niezamieszkałego lasu (zatoń w morzu, w którym człowiek nie wiosłował) I wołam ku morzu, w którym człowiek nie wiosłował Głęboko pod kamień lecący ku ziemi bez zamiaru krzywdy (przez rzeki, z nurtem prądów morskich) Biegnij przez rzeki, z nurtem prądów morskich Góra Uzdrowienia stoi przez wieczność Uśmierza choroby i bolączki Każdy z osobna, kto mierzy się z tym kamieniem Odnajdzie dozgonne wyzwolenie z chorób Pozostaw je na Szczycie Uzdrowienia Gdzie rzeki i potoki Tańczą ku północy, w dół Góra ozdrawia, każdego, kto się na nią wdrapie

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,wardruna,lyfjaberg.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz