sobota, 23 lutego 2013

Brawo Korona, brawo "Złocisto-Krwiści"

Dziś T’Mobile Ekstraklasa wynagrodziła mi swą wczorajszą mizerię.

Skazywane na spadek Podbeskidzie Bielsko-Biała, po niezłej grze, rozgromiło faworyzowaną Jagiellonię Białystok 4-0. „Górale” wygrali głównie dzięki ambicji i zaangażowaniu w grę, bo piłkarsko lepsza była „Jaga”. Spore wrażenie zrobił na mnie debiutant w ekipie białostoczan - Hiszpan, Daniel Quintana. Widać, że to zawodnik bardzo dobry technicznie (jak na naszą ligę, of course), ma tę swobodę w poruszaniu się na boisku i ten zmysł do gry kombinacyjnej. Sęk w tym, że jedna jaskółka wiosny nie czyni i stąd "Jaga:" słusznie zebrała baty. Swoją drogą nie mogło być inaczej, skoro miała tak straszliwie dziurawą obronę.

Mecz w Bielsku-Białej był jednak niczym w porównaniu z tym, co czekało nas w Kielcach. Tamtejsza Korona dzięki niezwykłej determinacji i mega-waleczności pokonała Legię Warszawa, którą już wszyscy zdążyli koronować na mistrza Polski AD 2012/13. Tymczasem - hola, hola - nie tak szybko! Kielczanie grali bardzo agresywnie, czasami brutalnie. Efekt? Gwiazdor Legii i całej naszej ligi, Daniel Ljuboja nie istniał. Brawo Korona, brawo "Złocisto-Krwiści"!


Ciekawy mecz rozegrano również we Wrocławiu, choć nie było tam takiej walki, jak w Bielsku-Białej czy Kielcach. Śląsk wygrał z Widzewem Łódź 2-1 dość szczęśliwie, bardziej sprawiedliwym byłby remis. Fuks. Ciułając dalej tak punkty, wrocławianie mogą nawet zdobyć brązowy medal. Bo dwa pierwsze miejsca w T’Mobile Ekstraklasie są już dawno zajęte - dla Lecha Poznań i Legii.  

A propos Legii - jej porażka nastroiła mnie pozytywnie. Jutro, o godz. 17 Lech gra na wyjeździe z Ruchem Chorzów. Będzie ciężko, ale ja tu jestem optymistą. W przypadku wygranej "Kolejorz" będzie miał już tylko punkcik straty do lidera. Oby!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz